Po co mi ta Olimpiada – czyli 20 powodów by zmienić swoje życie
O Olimpiadzie Chemicznej mógłbym rozmawiać godzinami. Wiele słów już przelałem w opowieściach O Mnie -cz. I oraz O mnie – cz. II .
Mam nadzieję, że za chwilę poczujecie się zmotywowani do wzięcia udziału w Olimpiadzie Chemicznej!
Po co jednak startować w tym konkursie? Dla tych, którzy jeszcze się wahają albo szukają odpowiedzi na pytanie, jakie korzyści płyną z wzięcia udziału w OlChemie :
- Dostajesz automatycznie 100% z chemii rozszerzonej
- Tytuł finalisty otwiera drzwi na wiele kierunków studiów, w tym najbardziej oblegany i pożądany : medycynę np. w Gdańsku. Generalnie gdziekolwiek trzeba zdawać maturę z chemii, z tytułem finalisty na pewno się tam dostaniesz. (na biologię wystarczy tylko przyjść i można napisać ją na 0%, rysując sobie kwiatki na arkuszu odpowiedzi – w rankingu i tak dostajesz automatycznie 200 / 200 pkt).
- Myślisz, że wakacje maturzystów są długie (maj – październik)? Wyniki z II etapu są w lutym – jeśli zostajesz finalistą, to teoretycznie masz wakacje od lutego do października – skromne 7,5 miesiąca. Chyba, że zostaniesz finalistą wcześniej niż w trzeciej klasie. Wtedy jest jeszcze lepiej. Do szkoły to można wtedy chodzić towarzysko – rekreacyjnie.
- Nie lubisz biologii? Nie lubisz uczyć się na pamięć, starając się dopasować słowa klucze w taki sposób w jaki chce tego egzaminator, słowo w słowo? Weź sprawy w swoje ręce i wystartuj w OlChemie. Tutaj ciężka praca na pewno przełoży się na pozytywny efekt. Jest tu na pewno lepsza relacja : włożona praca – efekt niż w maturze. A to wszystko przez idiotyczne na niej klucze odpowiedzi i bardzo wysokie progi punktowe.
- Wysokie progi punktowe jakie musisz uzyskać na maturze Cię odstraszają? Nic dziwnego. Tutaj progi są dużo niższe – zazwyczaj zawierają się w granicach 50 – 70 %. Masz prawo do drobnych błędów, które popełnia każdy, nadrobisz czymś innym.
- Chętnych na medycynie jest 20 na jedno miejsce. Na Olimpiadzie co roku startuje około 900 – 1000 osób, a do finału dostaje się trochę ponad 90, co daje 10 osób na jedno miejsce. Widzimy kolejną zaletę?
- Za tytuł finalisty prawdopodobnie dostaniesz mniejsze lub większe stypendium. Przykładowo w Bydgoszczy w jednym z liceów była to jednorazowa kwota 1000 zł. Akurat na najdłuższe wakacje w życiu.
- Finalista Olimpiady Chemicznej bardzo dobrze wygląda w Twoim CV. Daje ponadto ogromną przewagę w dość konkurencyjnym rynku korepetycji, które możesz potem udzielać i sobie dorobić.
- Przerabianie tego dość trudnego materiału i wyrobienie regularności daje Ci niesamowitą przewagę nad Twoimi rówieśnikami w dosłownie każdym aspekcie Twojego życia.
- Nie zauważasz tak bolesnego dla wielu osób przeskoku liceum \(\rightarrow\) studia. Ty już jesteś studentem ucząc się do Olimpiady.
- Przygoda z Olimpiadą zostanie w Twojej pamięci na całe życie. Jako dobre wspomnienie.
- Martwisz się o swoje życie społeczne? To przestań – większość i tak nie utrzymuje kontaktów licealnych po skończeniu szkoły, podczas gdy przyjaźnie wytworzone na studiach są trwałe. Ci imprezowicze za chwilę będą poprawiać maturę, zostając w osamotnieniu, gdy Wy wyjedziecie na studia, bawiąc się najlepiej w całym swoim życiu. Pamiętaj, że lata studiów to czas kiedy nasz organizm jest najlepiej wydolny zarówno fizycznie jak i psychicznie. To wtedy opłaca się bawić. Nie marnuj tego czasu poprawiając maturę.
- Może myślisz, że Olimpiada jest tylko dla wybitnych? Nic bardziej mylnego. Jest z tym dokładnie tak samo, jak z większością dróg do sukcesu. 10% to talent ( tj. wrodzona inteligencja, szybkość przyswajania nowych informacji) natomiast aż 90% to ciężka praca. Ja sam byłem co najwyżej ponadprzeciętny. Znałem mnóstwo osób lepszych ode mnie. Ale za to pracowałem ciężej niż ktokolwiek, kogo znałem. Jeśli wiedziałem, że ktoś uczy się 6h dziennie, to ja będę robił 8h. Muszę ciężej pracować! I to jest klucz do sukcesu – regularność i włożony wysiłek! Nie twierdzę, że OlChem jest dla dosłownie każdego, ale ja startowałem z ,,dna” , z trójki z chemii, z niewierzącą we mnie rodziną, nauczycielką, znajomymi. To im było głupio na końcu.
- Możecie poznać swoją dziewczynę / chłopaka. Ja swojej obecnej dziewczyny nie poznałem na samym konkursie, ale podczas pierwszej sesji na studiach tłumaczyłem jej chemię w godzinach nocnych…
- Udowodnij wszystkim dookoła, że możesz to osiągnąć. Ludzie w Ciebie nie wierzą, śmieją się z Twojego pomysłu? Fantastycznie, udowodnij im, że są w błędzie. Tacy ludzie są nic nie warci i będą Ci wmawiać, że też taki jesteś. Sami nie potrafią czegoś zrobić, więc i Tobie będą tak mówić, chcąc dla Ciebie źle, żebyś niczego nie osiągnął. Najgorsze, co możesz zrobić, to ich posłuchać.
- Doświadcz radości najszczerszej, najintensywniejszej jaką tylko jesteś w stanie sobie wyobrazić – tak będzie wyglądał ten dzień wyników z II etapu. To Ty doszedłeś do wszystkiego sam, to Twoja zasługa. Spełnienie, satysfakcja… wiele przymiotników nie poradzi sobie z opisaniem tego uczucia. Przeżyj to sam…
- Olimpiada zmienia całe Twoje życie. Na lepsze. Musisz mi zaufać, mówię z doświadczenia. Gdybym miał cofnąć czas – za każdym razem wybrałbym uczestniczenie w Olimpiadzie.
- W razie czego masz plan awaryjny, o którym pisałem w O mnie – cz. II
- Przed zawodami przysługuje Ci tydzień wolnego od szkoły, zarówno przed I jak i II etapem. Od rodziców powinniście natomiast wziąć kolejny i zrobić z tego dwa. Szczęśliwcom, którym dobrze ułożą się ferie, mają wolne jakoś od 20 grudnia do końca stycznia :). Wstajesz sobie, o której chcesz, uczysz się kiedy chcesz, jak masz na to ochotę to robisz przerwę itd.
- Jeśli natomiast masz wysokie ambicje – możesz pojechać na Olimpiadę Międzynarodową i zwiedzać takie państwa jak Tajlandia, Ameryka, Japonia itd…
Bonusowo : zdałem już wszystkie egzaminy na medycynie, np. internę, na której trzeba było nauczyć się skromnej Interny Szczeklika, czy też patomorfologię Robbinsa, itd. ale żaden, podkreślam ŻADEN zdany egzamin nie dał mi nawet jednej piątej satysfakcji jaką dało samo dostanie się do finału. Zdając OlChem najtrudniejszy egzamin w życiu macie już za sobą :). Chciałbym, żebyście też tego doświadczyli.
No dobrze… koniec tego czytania – JAZDA DO NAUKI! DO OLIMPIADY CHEMICZNEJ! DO FINAŁU!!!
When something is important enough, you do it even if the odds are not in your favor – Elon Musk
Our greatest weakness lies in giving up. The most certain way to succeed is always to try just one more time – Thomas A. Edison
Accept the challenges so that you can feel the exhilaration of victory – George S. Patton
It always seems impossible until it’s done – Nelson Mandela
Failure will never overtake me if my determination to succeed is strong enough. – Og Mandino
Dodane komentarze (5)
Pingback: Olimpiada Chemiczna – jak zacząć? – Chemia Maturalna