NAJWAŻNIEJSZA KORZYŚĆ Z UDZIAŁU W OLIMPIADZIE CHEMICZNEJ
Po co startować w Olimpiadzie Chemicznej? Tego akurat można dowiedzieć się z artykułu Po co mi ta Olimpiada – czyli 20 powodów by zmienić swoje życie .
Chciałbym tutaj jednak powiedzieć o absolutnie największej korzyści jakie niesie ze sobą udział w tym pięknym wydarzeniu jakim jest Olimpiada Chemiczna. Jest to coś, co sam zaobserwowałem dopiero po latach, a co dla Ciebie może być jeszcze niewidoczne.
Większość uczestników OlChemu kieruje swoje dalsze kroki w stronę medycyny. Duża część tych osób traktuje Olimpiadę jako metodę dostania się na studia poza normalnym trybem rekrutacji. Nie ma co ukrywać – jeśli w lutym wiesz już, że jesteś na studiach, podczas gdy innym po studniówce właśnie bardzo podniósł się poziom stresu, to jest to sytuacja co najmniej komfortowa. Na dobrą sprawę masz już wakacje i te kilka miesięcy, które trzeba było poświęcić w całości na naukę można sobie teraz w dowolny sposób odrobić. Nie masz już wtedy żadnych szkolnych obowiązków, bo po co Ci jakiekolwiek oceny? Ważne, aby po prostu zdać, a finalista olimpiady przedmiotowej nie ma prawa nie zdać z czegokolwiek, byłaby to przecież sytuacja kuriozalna.
Ostatnio jednak zaczynam się przyglądać nieco maturze z chemii oraz progom na medycynę. Nie zdawałem sobie sprawy, że one tak mocno spadły! Wyjątkiem są progi w tym roku, które zostały zafałszowane koronawirusem, a maturzyści mieli (dwa?) miesiące więcej do nauki, gdzie biorąc pod uwagę, że zazwyczaj budzą się oni w styczniu, to jest to mnóstwo czasu.
Mówiąc całkowicie poważnie, jeśli podchodzić do tego w chłodny, logiczny sposób to tak naprawdę udział w Olimpiadzie się już kompletnie ,,nie opłaca”. Mówię tutaj o osobach, które traktują OlChem tylko i wyłącznie jako furtkę na studia, a sama chemia ich nie interesuje. Obecnie na medycynę jest bardzo łatwo się dostać. Kiedyś wyniki po 80% z chemii i biologii to był słaby rezultat, dzisiaj z takim dostaniecie się na więcej uczelni niż daje Wam to tytuł finalisty.
Mamy jednocześnie rozbieżność w kwestii poziomu matury oraz Olimpiady. Ta pierwsza jest na stabilnym poziomie, podczas gdy poziom OlChemu mocno rośnie! I mam nadzieję, że poziom ten będzie rósł jeszcze bardziej i tutaj wcale nie trzeba robić trudniejszych zadań, wystarczy zmodyfikować rolę Folderu Wstępnego, aby nie było tak, że dwa zadania są za darmo.
Obecnie nauka do Olimpiady Chemicznej to odpowiednio zaplanowany wielomiesięczny proces pełen wyrzeczeń i co tu ukrywać, ciężkiej nauki. Utrzymując taką samą intensywność do matury z chemii można się nauczyć w miesiąc, może półtora i to już łącznie z przerobieniem wszystkich arkuszy z poprzednich lat. Finalista da co prawda 100%, a tutaj realnie uzyskałoby się wynik w granicach 92-95%. Przy takim wyniku to ile wystarczy z biologii, ponad 55? Tyle można mieć po prostu słuchając na lekcjach.
Moim zdaniem to powinno pociągnąć za sobą zmiany w uprawnieniach i korzyściach jakie niesie ze sobą tytuł finalisty, bo nigdy w historii nie było trudniej nim zostać, a z drugiej strony nigdy w historii nie było łatwiej się dostać na medycynę (mówimy o medycynie, ponieważ to tam są z reguły największe progi i największe obłożenie dostępnych miejsc). To już jednak kwestia niezależna od nas.
Na placu boju pozostaną pasjonaci chemii, osoby lubiące wyzwania czy konkurowanie na arenie ogólnopolskiej z najlepszymi uczniami. No dobrze, ale pozostaje nam tytułowe pytanie – po co w takim razie startować w Olimpiadzie, skoro to się ,,nie opłaca” ?
Oczywiście, że się opłaca. Dostanie się na studia to tylko jedna z ogromu korzyści uzyskania tytułu finalisty. Zostały one wymienione we wspomnianym już artykule, dzisiaj jednak chciałbym opowiedzieć o najważniejszej z nich.
Aby zostać finalistą Olimpiady Chemicznej potrzeba ogromu ciężkiej pracy, dyscypliny, odpowiedniego planowania, regularności, motywacji, zawziętości, umiejętności radzenia sobie z ,,porażkami” (np. brak kwalifikacji do I czy II etapu), wiary że obrana droga jest słuszna. Do tego jesteśmy często pozostawieni sami sobie, nie mamy nauczyciela, który byłby chętny do pomocy lub chociaż podpowiedział jakie książki warto przeczytać. Jest to proces niebywale trudny dla osoby w wieku 15,16 czy 17 lat!
W tym wieku nauka to z reguły jedynie szkolny obowiązek, narzucony przez nauczycieli czy rodziców. Do tego dochodzi życie towarzyskie, które w liceum przeżywa swój pierwszy poważny rozkwit, abstrahując już od pasji jakie mamy (muzyka, sport itp.), a które też pochłaniają spory kawałek czasu.
I dlatego spośród setek tysięcy uczniów liceów tylko garstka (800-900) osób jest na tyle ambitna, aby podjąć się tego zadania. W 2019 roku w Polsce było około 640 tysięcy licealistów (bez uwzględniania techników!), a zatem 0,14% brało w ogóle udział w Olimpiadzie!
I dochodzimy właśnie do tej największej korzyści jaką niesie ze sobą Olimpiada Chemiczna. Trwając w tak długim i intensywnym projekcie wyrabiacie swój charakter. Często przygotowujecie się sami, ucząc się na własnych błędach. Opanowując tak potężny i trudny materiał samemu w takim wieku sprawiacie, że nic Wam się potem nie będzie wydawało niemożliwe do zrealizowania!
Poczynając od śmiesznych szkolnych kartkówek, sprawdzianów, przez maturę idąc, a na kolokwiach i egzaminach na studiach kończąc. Żaden materiał nie będzie się Wam jawił jako długi czy trudny, bo Wy będąc o wiele młodsi opanowaliście niezwykle trudne podręczniki i to z własnej, nieprzymuszonej woli. Pamiętajcie, że nasze możliwości umysłowe w takim wieku ciągle rosną, zatem Wy będziecie coraz lepsi!
Olimpiada zatem to coś, co wykracza poza prozaiczne zwolnienie z matury. To jest naprawdę mała korzyść, w porównaniu do tego. Możecie mi zaufać, bo po przejściu całej medycyny żaden egzamin nie zrobił na mnie wrażenia, a także po żadnym z nich nie czułem satysfakcji. Przez ten sześcioletni okres czułem się jakbym zdał już najtrudniejszy egzamin – jakbym zjadł już najlepszego cukierka, a teraz pozostały tylko te niesmaczne lub takie bez smaku.
[Radek] : Do tego dochodzą finansowe profity w postaci wielu stypendiów dla olimpijczyków (tym bardziej laureatów), wiem co mówię 😉
Zatem startujcie w Olimpiadzie Chemicznej dla siebie, nie dlatego żeby dostać się na studia, tylko po to, aby dalej w życiu było Wam łatwiej.
Dodane komentarze (4)
Gratulacje! Długo się do niej przygotowywałeś?
Dziękuję! Około półtora roku przygotowań wyszło.
Pingback: Olimpiada Chemiczna – jak zacząć ? – Chemia Maturalna
Pingback: Olimpiada Chemiczna – jak zacząć? – Chemia Maturalna